22-letnia Aura (Lena Dunham) po ukończeniu studiów, z bezużytecznym dyplomem, pojawia się w mieszkaniu swojej matki (Laurie Simmons). Wraca z podkulonym ogonem, mając 357 odsłon na YouTube, umierającego chomika i chłopaka, który zostawił ją, by odnaleźć swoje prawdziwe "ja" na festiwalu "Burning Man". Na szczęście, jej wykolejona najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa (Jemima Kirke) wciąż jest na miejscu. Aura szybko wchodzi w starą skórę, którą porzuciła opuszczając dom. Za jej sprawą z matczynej torebki od Prady notorycznie giną pieniądze, a pielęgnowany z pietyzmem domowy barek zostaje osuszony. Próby konkurowania z genialną nastoletnią siostrą (Grace Dunham) nakładają się na robione z nudów tatuaże i desperacki seks. Otoczona ze wszystkich stron przez ludzi, którymi mogła się stać, Aura pragnie jedynie, by ktoś powiedział jej, kim tak naprawdę jest.

Dwudziestodwuletnia Aura (Lena Dunham) właśnie ukończyła filmoznawstwo. Wraca do rodzinnego domu w Nowym Jorku bez pomysłów na to, co dalej robić. Jej matka (Laurie Simmons) i siedemnastoletnia siostra (Grace Dunham), zajęte własnymi sprawami, nie wydają się specjalnie stęsknione ani zachwycone jej towarzystwem. Znudzona Aura pogrąża się w depresji, snuje z kąta w kąt i śpi do południa, wieczorami próbując odnowić kontakty ze starymi znajomymi. Znajduje kiepsko płatną pracę w pobliskiej restauracji, gdzie wpada jej w oko jeden z kucharzy (David Call).