Zapewne dla wielu osób film okazał się niezwykle nudny i kompletnie niespójny. Ale trzeba mu poświęcić więcej uwagi, a okaże się, że jest to na prawdę świetne kino. Dobry Clooney i jeszcze lepszy Wilkinson.
Nie bardzo rozumiem dlaczego "świetne kino" wymaga zawsze poświęcenia większej uwagi... film rzeczywiście nudny i nie spójny i nawet lekkie rozjaśnienie zagmatwania w końcówce nie zmienia mdłego obrazu. Gdybym oglądał go sam wyłączyłbym po 30 min... niestety musiałem się męczyć do końca.
Bo "świetne kino" to nie jest kino, przy którym chrupiesz popcorn i co kwadrans wychodzisz do WC( a i tak orientujesz się w fabule).Trzeba się trochę wysilić. A w tym filmie uwaga była szczególnie potrzebna, bo przy wyrywkowym oglądaniu całość staje się bełkotem. A szkoda, bo film jest świetny.
"Ana", przejrzałem listę twoich ulubionych filmów i większość pozycji pokrywa się z moimi faworytami. Chciałbym ci polecić trzy filmy:
Zabójstwo JJ przez tchórzliwego Roberta Forda,
Żródło,
zabić wspomnienia.
pozdrawiam.
Zabic wspomnienia' naprawde swietny film. Co do MC to racja TRZEBA MYSLEC LUDZIE ja wczoraj kiedy go ogladałem bylem dosyc zmeczony wiec po srodku przysnołem na chwile ale kiedy zaczął sie moment z poczatku filmu to mnie spowrotem wciągneło. inteligentne kino 8/10
taa a ja mam takie warzenie ze gdyby definicja kina dobrego była taka prosta to po co byłyby recenzje, opinie ?! bo jeżeli dobre kino to tylko takie które meczy, to myślę ze choleeeeeernie dużo filmów wybitnych by odpadło, a to ze ogląda sie je dobrze nie sprawia ze staja sie mniej wartościowe.
wg mnie film był poniżej oczekiwań, ale nie był zły. nudny - fakt, któremu zaprzeczyć sie nie da, ale swój klimat miał, fabula bardzo specyficzna i chyba taki jej urok. myślę ze nie chodziło o to by zaskoczyć fabula a by pokazać przeżycia bohaterów a to sie chyba udało. pozdrawiam ;)
Już sam fakt, że film to także thriller wyklucza możliwość, aby był choć dobry. Zna ktoś dobry thriller, przy którym ludzie zasypiają?. Ja nie.
Film nie był tragiczny, jednak:
- w 40 minucie 90% widzów wie jak się skończy (cała reszta filmu jest przepełniona spaniem na dialogach i czekaniem na oczywiste zakończenie),
- trwa 2 godziny z czego momenty, które mogą trzymać w napięciu (mnie nie trzymały) to góra 10 minut,
- końcowa scena jest tak banalnie prosta a intencje głównego bohatera tak wyraziste, że film pozbawiony jest jakiegokolwiek elementu zaskoczenia - w zasadzie po tych pierwszych 40 minutach można przewniąć na ostatnie 10 i niemal wszystko jest jasne.
Ogólnie, mimo wielu prestiżowych wyróżnień - osobiście daję 5/10, nie więcej, ale i nie mniej.
Wielu z Was pisze, że "tutaj trzeba myśleć" i "oglądać w skupieniu". Proszę wszystkich tak twierdzących o oświecenie mnie jakie fakty uciekają człowiekowi, który nie ogląda tego w skupieniu? Nie dostrzegłem tutaj niczego specjalnie istotnego dla fabuły, co nie zostało podane na tacy.
Ciekawa, całkowicie przegadana, historia.
Pozdrawiam.
Zgadzam sie z Toba.Mimo wyroznien film jednak niezbyt wciagajacy i porywsajacy.Ja równiez dolaczam sie do Twojego pytania.Film przewidywalny do bolu,ale jesli ktos musi sie jeszcze dodatkowo wysilic, to nie dziwie sie ,ze oceny sa rzedu 9 oczek.
/Zna ktoś dobry thriller, przy którym ludzie zasypiają?. Ja nie./
A ja tak: "To nie jest kraj dla starych ludzi". Jeden facet który siedział w moim rzędzie na nim zasnął.
Co do samego filmu to moim zdaniem jest całkiem dobry, ale trochę nie równy. Niektóre sceny są nakręcone rewelacyjne, inne przeciętnie. Muzyka jest bardzo dobra, scenariusz niezły, a Swinton w swojej roli rewelacyjna. Myślę, że duża część nagród/nominacji jest zasłużona. Dla Swinton, dla Gilroya(za reżyserię) i za muzykę - napewno. Dla Wilkinsona, dla Gilroya(za scenariusz), i za film - trudno powiedzieć. Dla Clooneya - ja osobiście nic specjalnego w jego grze nie dostrzegłem, ale może coś przeoczyłem.
Moja ocena: 8/10
Ja daje 8/10. Mimo że zagmatwany i trochę niejasny (zwłaszcza na początku) to jednak przyjemnie się go ogląda i mimo że uwielbiam filmy akcji to się nie nudziłam.
-----------------[Spoiler]--------------
Tylko nurtuje mnie jedna kwestia odnośnie fabuły:> Mianowicie konie :P
Czemu Michael wyszedł z samochodu, żeby się na nie pogapić z bliska? Po prostu nagle odczuł taka potrzebę, czy ta scena miała jakis symboliczny wymiar, którego nie uchwyciłam?
Dobra scena do analizy choć większość uznaje ją za zbędną lub naciąganą. Ale na razie się wstrzymam z komentarzem. Niech ktoś kto przewidział zakończenie w 40min wyjaśni sens tej sceny. przecież film ponoć banalny więc pewnie problemu nie będzie :)
Ps: Do wszystkich nisko oceniających tę produkcje. Nie karajcie filmu za to jakiego gatunku jest. Jeżeli nie gustujecie w thrillerach to powstrzymajcie się od oceny. Oglądnąłem juz masę filmów których nie potrafiłem ocenić tylko dlatego, że nawet ideał w tym gatunku nie zrobiłby na mnie wrażenia.
Z tym przewidywalnym zakończenie to pewnie temu kto to napisał chodziło o to, że można się bylo spodziewać, że Clooney w końcu będzie miał dowody przeciwko U/North i zakończy sprawę.
To, że historia zakończy się żle dla U/North za sprawą Claytona to było jasne i ciężko to nazywać przewidywalnością. Mało jest filmów, w których główny bohater nie jest bohaterem :)