Z jednej strony muszę docenieć, Clooneya, bo gdyby nie on, to film by leżał i kwiczał. Niestety scenariusz nie jest najmocniejszy i jak ktoś już wcześniej wspomniał rzeczywiście jest trochę niespójny. Jedank Clooney rzeczywiście ratuje ten film. Rola idealnie dopasowana do jego stylu i wizerunku.
Dodatkowo, kilka świetnych dialogów, znakomite, gorzkie zakończenie, świetne zdjęcia w takim ghranatowo szarym odcieniu, bsrdzo przypadły mi do gustu. Film jest dość solidny, ale niestety nie powala na kolana. 6/10