Michael Clayton
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Zupełnie nie pojmuję wszelkich zachwytów związanych z tym filmem i tylu nominacji do Oscara. Przez pół filmu zastanawiałem się po co postać Karen (mimo świetnie odegranej roli przez Swinton) w ogóle w tym filmie występuje, skoro równie dobrze mogłaby się pojawić pod koniec filmu, a zaoszczędzilibyśmy parę nudnych minut. Clooney starał się zachwycić nas minimalnym nakładem sił, przez cały film widać było tylko jego zdziwioną minę i pomarszczone czoło. Naprawdę umiem docenić wszelkie pozytywne aspekty tego filmu, takie jak na przykład wspaniała gra Wilkinsona. Niestety, nawet perfekcyjny montaż czy ciekawe ujęcia, nie były w stanie zrekompensować mi czasu straconego na oglądanie tego "ambitnego" dzieła. Już wolę obejrzeć nowego Sherlocka Holmesa, przynajmniej jest ciekawie.
""Przez pół filmu zastanawiałem się po co postać Karen (mimo świetnie odegranej roli przez Swinton) w ogóle w tym filmie występuje, skoro równie dobrze mogłaby się pojawić pod koniec filmu""
....hmmm, pewnie z tego samego powodu co pozostałe postacie...
Zgadzam się z oceną digital8. Trudno nie docenić tego filmu pod względem warsztatowym, Oscar dla Swinton też mnie jakoś specjalnie nie razi. Ale co mi po doskonałym warsztacie skoro film jest zupełnie bez treści. Nie jest to kino zaangażowane społecznie, gdzie człowiek byłby ukazany jako trybik w amerykańskiej sieci biznesu, walczący o sprawiedliwości. Jako thriller też się nie sprawdził. Brakuje mu zupełnie napięcia, łatwo odgadnąć jak potoczy się dalej fabuła.
Ja rowniez nie przepadam za Clooney'em, chyba koles cieszy sie powodzeniem tylko ze wzgledu na to, ze podoba sie kobietom, ale z jego zdolnosciami aktorskimi to jest kiepsko. O ile dobrze pamietam, to sobie radzil dobrze w kilku serialach, ale do filmu to niezbyt sie nadaje.
Ogladalem kilka dni temu Gniew Oceanu, to bylo z jego strony nieporozumienie.
A o zgrozo pod zakladka "Nagrody" widnieje przy jego nazwisku magiczna cyfra: "78", ach ci Amerykanie potrafia zaskakiwac.
Podobnie z filmem RED, taka lipa, ze ciezko jest to ogladac......
Ale musze przyznac po seansie, ze jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Dobry film. Klimatem mi bardzo przypominal Autora Widmo, ale w tresci zdecydowanie półka wyzej.
Osobiscie unóstwiam filmy, w których zobrazowany jest dramat jednostki. I właśnie ten o tym stanowił. Michael Clayton to kino może nie dla koneserów, ale nie można powiedzieć, że nie jest to kawał dobrego kina noir. Bo tak najlepiej zaliczyłbym jego gatunek. Wreszcie film bez zbędnego sensu, za co spory plus i wreszcie brak niepotrzebnych, wpychanych niemalże na siłe do każdej produkcji amerykańskiej, wątku miłosnego.
Nie jest to kino akcji, ale film trzymający w napięciu, ze względu na bardzo dobrze odtworzoną rolę człowieka, który walczy o swoje jutro, chcą pożegnać się z niesamowicie ciężkim balastem przeszłości. Jeśli jesteśmy myślącymi, inteligentnymi widzami, nie będziemy miec problemu, aby utożsamić się z sytuacją Michaela.
Końcówka prezentuje zmianę w postrzetaniu życia, symbolizuje odcięcie od bardzo niepoprawnego, wcześniejszego życia.
Polecam dla tych, którzy potrafią myśleć!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
